środa, 27 stycznia 2010

Kiwi House

Zapomniałem napisać, że odwiedziliśmy Kiwi w sztucznym domku stworzonym by choć kilka z nich miało gdzie przetrwać (jeszcze na północnej wyspie). Kiwi są bowiem zagrożone wyginięciem z kilku powodów. Główny to ten , że oryginalnie na Nowej Zelandii nie było drapieżników. To jest też przyczyna dla której coś takiego jak nielatający ptak mogło tu wyewoluować.
Jednak wraz z pojawieniem się człowieka pojawiły się też inne zwierzęta. Jest tu teraz 4 miliony ludzi, 40 milionów owiec i ponoć 60 milionów possum’ów! Possum dla Kiwi nie tyle jest groźny, że je zaatakuje i zje, bo Kiwi jest na tyle bojowy, że ma szanse sobie poradzić, ale dlatego że znajduje ich jajka.
Kiwi są nocnymi stworzeniami, w celu więc sprzedania biletów po kilkanaście dolarów robią im świński dowcip i w dzień gaszą im światła by były aktywne i by ludzie mogli je podglądać, a w nocy świecą w oczy jarzeniówką by spały. Nie wiem czy im to przeszkadza, pewnie się przyzwyczaiły. Zdjęć jednak robić się nie da, więc Kiwi wam nie pokaże, choć pocieszne to stworzenie.


1 komentarz:

  1. Byłam tam w styczniu 2007. I też mi się nie udało żadnego sensownego zdjęcia w środku zrobic. Ptaszysk były nawet 2 sztuki, w dodatku dośc aktywne, bo trafiliśmy na porę karmienia.

    OdpowiedzUsuń