Jak wiadomo Australia nie jest mała. Żeby się przemieścić z jednego jej miasta do drugiego to zwykle trzeba pokonać 4 cyfrową liczbę kilometrów. Tak samo czynimy i my przez co nie mamy możliwości uzupełniać bloga. Nie myślałem, że nadejdzie chwila w której będę się musiał wykręcać wymówkami z braku postów, a tym bardziej że będzie to w Australii. Tyle mam jednak do napisania, że nie sposób to skrócić. Wszystkie więc posty które do tej pory powinny się pojawić obiecuję zaktualizować już w ciągu kilku dni. Jak tylko dotrzemy do kolejnego celu naszej destynacji, gratka 4000km.
Jak do tej pory pokonaliśmy trasę z Melbourne do Adelajdy przez Great Ocean Rd., Park Grampians i winiarską dolinę Barossa (Penfolds znacie? a Peter Lehmann). Teraz ruszamy przez cały kontynent, aż do Cairns.
Tymczasem zamieszczam kilka zdjęć na zachęte.
środa, 9 grudnia 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)