czwartek, 4 czerwca 2009

Raz, dwa, trzy

Wszystko sprawdzone i działa. Próba zakończona powodzeniem. 18 dni do wyjazdu, a my chyba trochę jeszcze w rosole. Bilety lotnicze są? Są. Reszta nieważna - na pewno w każdym razie wyjedziemy.

Zapraszamy więc do śledzenia naszego bloga wszystkich naszych znajomych oraz wszystkich innych którzy są ciekawi jak się podróżuje z dzieckiem będąc kompletnie do tego nieprzygotowanym, nieodpowiedzialnym i niepoważnym.

Na początek zdjęcie wszystkich uczestników sprzed pół roku:



Do dodawania komentarzy zapraszamy nie tylko naszych znajomych :)

Ah, na początku wypada się wytłumaczyć czemu nasza podróż dookoła świata nie jest narazie jeszcze dookoła. Albowiem nie umiemy zaplanować nic na przyszły tydzień, więc wybiegło to znacznie poza nasze możliwości. Plan jest taki że do połowy lutego jesteśmy w Nowej Zelandii, jeśli damy radę i będziemy mieć ochotę i nie wydamy jeszcze wszystkich pieniędzy to jedziemy dalej. Jeśli nam się spodoba w NZ to zostajemy tam :) A jeśli zatęsknimy za ojczyzną to wracamy. Tyle gwoli wyjaśnienia niekompletnej podróży.