czwartek, 12 listopada 2009

Pierwsze wrazenia ze Sri Lanki

Przypomnial mi sie taki dowcip:

Kubus Puchatek plynie lodka z Prosiaczkiem po jeziorze. Piekny dzien, prosiaczek dziarsko wiosluje etc. Nagle Puchatek wstaje i z calej sily zamalowuje biednego Prosiaczka. Prosiaczek zmartwiony pyta: - Ale za co? Na co Puchatek odpowiada: - Bo wy swinie zawsze cos kombinujecie.

Kazdy hindus ktory podchodzi do turysty powinien dostac z liscia z podobnego powodu. Nie ma tu ludzi bezinteresownych, co wiecej pewny jestem ze jest tu najwiecej klamiacych na kilometr kwadratowy. Nic to ze kazdy cos sprzedaje lub organizuje caly twoj pobyt. Klamja do tego na kazdym kroku. A to w tym hotelu nie dobrze, tu sie mozna zatruc i jedzenie stare, pociag o tej godzinie nie kursuje, autobusu wogole nie ma, etc. Czasem chce ci ktos pozornie bezinteresownie pomoc i dopiero po chwili wyjawia swoj interes. Wszystko to tylko po to by wcisnac swoja usluge i zniechecic cie do miejsc skad nie dostaja prowizji. W kazdym juz razie przywykamy do tego.
Jakby jednak nie bylo to kraj jest piekny. Flora i fauna sto razy bogatsza niz we wszystkich krajach w ktorych bylismy, i o ile sie czlowiek przyzwyczai do specyficznego sposobu bycia miejscowych to jest ok.
Co jest najpiekniejsze to fakt, ze Sri Lanka nie tylko jest bogatsza przyrodniczo ale i tansza finansowo. To bez watpienia najtanszy kraj w ktorym bylismy do tej pory. Szkoda, ze zabawimy tu tylko dwa tygodnie.

Zdjecia ze Sri Lanki i uzupelnienie z Birmy jak tylko znajdziemy wifi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz