Jeśli ktoś chciałby bardzo tanio zjeść to można. Podsmażony makaron z sosem sojowym nałożony najczęściej tą samą ręką którą zostały wzięte pieniądze kosztuje ~2-4PLN. Sam tańszy z mięskiem droższy. Ja się przekonać jakoś nie umiem, ale Karolina wcina te kluski i jak dotąd nic jej nie jest.
Wszędzie na wyspie jest całe mnóstwo takich stoisk. Sprawia to wrażenie jakby każdy kto nie ma pracy kupił sobie taki wózek gastronomiczny i podgrzewał na rogu makaron :) Kucharzem do tego znakomitym nie trzeba być, a zawsze jest jakieś zajęcie.
piątek, 10 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W Polsce byśmy byli zdegustowani, ale co kraj to obyczaj. A jak ludzie są nastawieni do turystów? Wygląda, że miasto wieczorkami tetni życiem. Czy dużo jest tam małych dzieci, czy mają wózki czy raczej noszą je? Takie zwykłe życie niezwykłych ludzi...
OdpowiedzUsuńLudzie są super. Nacięliśmy się tylko raz na początku na chamówę na takiej typowo turystycznej uliczce, a tak to specjalnie nawet nie mamy odczucia, że ktoś nas próbuje okiwać. Na pewno nie "operatorzy" garkuchni!
OdpowiedzUsuńNajbardziej super są w stosunku do Pyzuli, każdy próbuje ją chociaż za nóżkę uszczypnąć, ale jej jak do tej pory specjalnie to nie przeszkadza więc jest ok. Azjaci się dużo śmieją co jej bardzo odpowiada i odwzajemnia uśmiechy.