Nadając imię Pyzuli nawet nie przyszło nam do głowy, że sprawimy tyle radości cudzoziemcom. Ileż to się niektórzy potrafią ubawić. No ale fakt brzmi to trochę śmiesznie.
Pozatym Pyzula rośnie. Oprócz tego, że wygląda jak chłopak, ma przerwę między zębami, a jej włoski wyglądają na trochę rudawe to jest szczęśliwa i zadowolona (przez większość czasu przynajmniej ;) Ma u nas ksywkę ryży Michał.
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudna ta Wasza Pola :)
OdpowiedzUsuńWidać, że mała otwarta jest na zawieranie nowych znajomości.
OdpowiedzUsuń