wtorek, 9 lutego 2010

Zwierząt tu ci dostatek..

Za to kiepsko z internetem a zaległości się zbierają... W każdym razie wyspa południowa jest niesamowita pod tym względem, że nie tyle tu są plaże na których leżą ludzie co zwierzęta. Woda zimna jak piorun więc tylko plażowicze z miejscowego klubu morsów się tu kąpią (albo ci co świeżo przylecieli z zimowej europy na tydzień), za jak juz się kąpią to najczęściej nie samemu. Oprócz licznych pingwinów można tu spotkać jeszcze bardziej liczne foki. Zamieszkują chyba całe wybrzeże dookoła wyspy i co rusz widać ich kolonie. Zwierzęta to w dzień leniwe i zwykle leżą w ciągu dnia gdzieś poukładane w dziwnych pozach na brzegu. Przy odrobinie szczęścia można załapać się z nimi na wspólną kąpiel. Gdy foczki okażą się nieodpowiednie to często spotkać też możemy lwy morskie. Zwykle tam gdzie są lwy tam nie ma pingwinów (zwłaszcza tych małych) bo lwy je zwykle zjadają.
Kilka razy udało nam się spotkać również Królewskiego Albatrosa. Ptak to o tyle niesamowity, że rozpiętość jego skrzydeł wynosi ponad 3 metry. Nie może on sobie pozwolić na latanie gdziekolwiek bo by sobie nie poradził. Zamieszkuje więc tylko miejsca w których wieją potężne wiatry. Latając wtedy nie macha specjalnie swymi olbrzymimi skrzydłami tylko szybuje. Jak wspomniałem kilka razy go spotkaliśmy ale za każdym razem gdy wyjąłem aparat to było już tylko tył widać :)
Więcej zwierząt na razie nie pamiętam, ale zdjęcia obiecuje załączyć.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz